www.klikerowo.fora.pl

Ewka

Dość często korzystam z komunikacji publicznej więc muszę nauczyć Miszę chodzić w kagańcu. Zastanawiam się czy warto klikać kaganiec, czy wystarczy wypracować pozytywne skojarzenie z tym kontrowersyjnym akcesorium, czyli kaganiec = żarcie?
Misza nie jest agresywny, ale prawo prawem więc kupiłam kaganiec siatkowy z regulowanym zapięciem, dzięki czemu w pierwszym etapie nauki, można go zapiąć tak luźno, ze pies swobodnie otwiera pysk.
I tak:
1. kilka sesji w ciągu dnia, w różnych pomieszczeniach domu, bardzo krótkie i z wyjątkowo dobrym jedzeniem - kaganiec luźno.
2. Kontynuacja w domu, ale z zapiętym mocniej.
3. Kilka minut na spacerze - kaganiec luźno + smaczki
4. Systematyczne wydłużanie spaceru w kagańcu oraz mocniejszego "zaciśnięcia".
OK?
Tylko gdzie tu klikać? Myślicie, że jeśli pies ma już pozytywne skojarzenie z klikierem to pójdzie łatwiej?(to dorosły pies, który najwyraźniej nigdy wcześniej nie nosił kagańca), czy może wogóle nie klikać, bo właściwie po co???

katsu

Ja jestem zdania - nie klikać.

I myslę że początek bardziej ułatwić. (O ile to jeszcze nie zrobione Smile

)
- nagrody gdy kaganiec leży w pobliżu
- nagrody gdy trzymamy kaganiec w ręku
- trzymamy kaganiec, podajemy smaki przez jego dziurki
- jak wyzej + łączymy paski z tyłu głowy (nie zapinamy)
- teraz już zapinamy, ale na bardzo krótko
- kaganiec na dłużej ale tak by nie próbował sciągnąć
---
Powtórka na dworzu, pewnie pójdzie szybciej Smile

Ewka

Wczoraj zaczęłam od Twojego drugiego pktu i bez klikiera.
Dziś mnie natchnęło, że może powinnam dołączyć klikier, ale szczerze to nie widzę tutaj dla niego zastosowania Rolling Eyes

Margaret