www.klikerowo.fora.pl

tiput

Witam,
na wstępie chciałam wszystkich serdecznie przywitać.
Więc od ponad 2 tygodni mam w domu psa Fanka (ma ok 12 tygodni, jest to prawdopodobnie mix amstaffa), podrzucili mi go do pracy i zmiękłam. Charakterek będzie zadziorny i dbamy od początku o dobrą socjalizację. Pies prawdopodobnie został wyrzucony z powodu niechęci do zostawania samemu (pewnie nietrafiony prezent gwiazdkowy).
Proszę o kilka rad.
1. czy da się nauczyć szczeniaka klikerem (lub też nie) proszenia o wyjście na spacer? wiem, że jeszcze mamy do osiągnięcia ideału sporo czasu, ale nie będę ukrywać, że im szybciej tym lepiej. psiak przesypia całą noc, ale w dzień potrafi np co 10 min iść do przedpokoju i nasikać. On nie daje szansy na reakcję tj. potrafi się z zsikać na pierwszym schodku do przedpokoju. Wszystkie załatwienie na dworze ładnie nagradzamy (jest takim łasuchem, że jak się załatwia to nie można zrobić ruchu do kieszeni, bo natychmiast przerwie).

2. żebrze od pierwszych dni u nas. nic mu nie dajemy, ale to go nie zniechęca (widocznie było już tego nauczony w poprzednim domu). żadne krzyknięcie "fe", "nie" czy "nie wolno" nie działa... w ogóle nie reaguje na zakazy

3. najważniejsze! nie potrafi zostać nawet na chwilę sam... jest zamykany w kojcu.... ćwiczymy po 5 min kilka razy dziennie od 2 tygodni i nie ma efektu. bez względu na to czy jestem blisko czy nie on praktycznie od razu wyje i wyje aż się go wypuści. nie interesują go zabawki, jedzenie itd pozostawiony poza kojcem np w łazience robi to samo z tym, że podczas wycia drapie drzwi. nie robi przerwy, którą można by nagrodzić. próbowaliśmy go przetrzymać - wył nieprzerwanie przez 30 min. pewnie z tego powodu ktoś się go pozbył. ktoś ma pomysł?

inne sprawy są mniej naglące i mogą poczekać Smile

opanowaliśmy przychodzenie na komendę "do mnie", siad, leżeć
i targetowanie (ćwiczymy dzielnie od samego początku)
podpowiedzcie mądre rady

NatiiMar

To ja skupę się na punkcie drugim. Zamiast zakazać psu danego zachowania, wskaż mu bardziej atrakcyjne dla niego. Naucz go polecenia "miejsce" i wysyłaj tam za każdym razem, gdy psiak podchodzi do stołu. Na miejscu nagradzaj, ale smakami nie ze stołu, a umieszczonymi gdzie indziej. Stopniowo nagradzaj coraz rzadziej, aż w końcu jak spokojnie zjesz, a piesek przeleży sobie spokojnie na posłanku, to wtedy nagródź czymś wyjątkowym. To zwykle zabiera jakiś tydzień, dwa. Gra warta świeczki. Teraz trochę się poświęcisz i wkrótce będziesz mieć psa, który na sam dźwięk talerza leci na swoje posłanko, bo tam będzie korzystniej dla niego.

Co do sikania, czy badałaś go pod kątem chorób pęcherza? Może coś jest nie tak i piesek nie wyrzymuje?

tiput

w kwestii zdrowotnej wszystko jest ok... poza tym gdyby to była sprawa układu moczowego to by nie wytrzymywał też w nocy.
a z odsyłaniem na miejsce to spróbujemy Smile

już nad tym myślałam i rzeczywiście brzmi to zachęcająco.